POMAGASZ? NIE PRZESZKADZAJ!

Pomaganie jest super. Każdy chce pomagać, przydać się do czegoś i zostać czyimś bohaterem. Z każdą wyciągniętą pomocną dłonią, z każdym podniesionym z kolan, zapłakanym obliczem, z każdą otartą łzą świat robi się lepszy … i puchnie nasze samouwielbienie. Jesteśmy w końcu ważni! Tylko czy takie pomaganie to autentyczna pomoc w potrzebie czy jedynie ładowanie emocjonalnych sterydów w swoje ego? I komu w takim razie bardziej pomagamy – potrzebującemu czy samym sobie? Zacznijmy może od drugiej strony – od strony potrzebującego. Każdy z nas na pewno minimum raz był w potrzebie, miał problem, który uciskał go niczym kamyk w bucie. Świat jest wtedy szary, złowrogi i nie obiecuje zbyt wiele a my chcemy się zapaść pod ziemie i spędzić tam resztę szarego i bolesnego życia. W takim właśnie momencie spotkawszy kogoś z kim można szczerze pogadać opowiadamy namiętnie o swoim problemie licząc na … no w...